Pokażę wam moje nowe nabytki biżuteryjne. Bransoletka to sympatyczny upominek od fryzjerki, u której farbowałam włosy. Jak najbardziej mile widziany :) A pierścionek znalazłam na allegro, szukając czegoś zupełnie innego. Tak naprawdę cały czas poszukuję idealnego pierścienia - zbroi, ale jak na razie nie znalazłam takiego, który by mnie poraził. Za to kupiłam coś innego. Jest to connector - most z samochodami. Nie widziałam takiego wcześniej i zupełnie mnie oczarował. Bo jeśli chodzi o pierścionki, to mam ciągoty do wymyślnych, udziwnianych tworów :) Nigdy nie lubiłam delikatnej, minimalistycznej biżuterii i myślę, że to już się nie zmieni. Dla mnie biżu musi byc konkret i tyle :)
A co do włosów, to pokażę efekt, ale chyba muszę zrobic kilka fotek na dworze, przy dziennym świetle, bo w sztucznym oświetleniu kolory wychodzą bardzo przekłamane. Dodam tylko, że nie jest to jednak typowe ombre hair, jedynie delikatniejsza wariacja na ten temat. Ja jestem zadowolona i o to głównie chodziło. Mam tez nadzieję, że nie będzie już teraz ciągłego problemu z odrostami. Jestem okropnie, zawstydzająco wręcz leniwa jeśli chodzi o włosy, lubię je tylko myc :) Wszelkiego rodzaju regularne farbowanie niekoniecznie jest mi na rękę, a jeśli chodzi o układanie włosów, to już w ogóle wzbraniam się przed tym, jak mogę, dlatego też najczęściej można mnie zobaczyc w spiętych włosach, bo tak najłatwiej i najszybciej.