20.10.2010

i didn't forget...

Miały byc fotki nowych butów, ale niestety baterie w aparacie nie chciały współpracowac. Za to na jutro na pewno będą już naładowane.
Dziś po raz pierwszy założyłam kupiony w weekend komin. Nie funkcjonuję normalnie, jak jest tak zimno, więc chyba nie będę się już z nim rozstawac. Jestem z niego bardzo zadowolona, jest naprawdę duży i spokojnie po odpowiednim ułożeniu - udrapowaniu i podpięciu może byc również spódnicą.

Mój komin



Odbiegając od ciuchów, bo jak zapowiadałam - ma byc tez na inne tematy - coś wam pokażę.



Bardzo, ale to bardzo podoba mi się taka róża. Może się na taką kiedyś zdecyduję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz