29.02.2012

spring is coming to town!

Czuję wiosnę!! I nieważne, że nadal jest chłodno, że wieje, pada itp. Ja wiem, że wiosna jest już coraz bliżej. A wiecie po czym to poznaję? Po swoich apetytach kolorystycznych. Co roku jest to samo... Na sezon jesienno-zimowy mam ochotę na czerń, grafit, złoto, ewentualnie ciemny fiolet lub bordo, jeśli chodzi o makijaż, to wielbię ciemne pomadki, a na pazurkach wszelkie kolory czerniopodobne. Natomiast jak tylko śnieg stopnieje, zrobi się trochę cieplej, to mam silną, nieodpartą potrzebę oczojebności - jaskrawe zielenie, fuksja, mocny róż - tego pragnę!! I właśnie to poczułam... A najgorsze, że w szafie po zimie jest jakoś szaroburo i biało-czarno... 

spodnie, kurtka - Zara
golf, biżu - no name
buty - Caterpillar
różowy top - House

A i tak myślę, że jakoś nie do końca czuję się z prostą grzywką. Obecnie kombinuję z wersją bardziej rozwichrzoną - i tak czuję się zdecydowanie lepiej, już kiedyś taką miałam, tylko trochę dłuższą. Tu jeszcze opcja prosta, ale żyjąca własnym życiem.


4 komentarze:

  1. U mnie dziś 15 stopni na zewnątrz :) a w samochodzie istne tropiki miałam :) Także wiosna tuż,tuż :)
    Fajny naszyjnik :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Love the color of your top!
    I like tha pink color <3

    Kisses!

    OdpowiedzUsuń
  3. Great pink top!

    http://fashionroll.net

    OdpowiedzUsuń
  4. wiosna wiosna... ale taka na serio to dopiero za dwa miesiące. ale kolorami można ją samemu zrobić na sobie :D

    dziękuję za komentarz:D

    rebellook.blogspot.com

    :D

    OdpowiedzUsuń