6.01.2012

keeping warm

Zestaw sprzed paru dni, dokładnie z wtorku - jak najbardziej odpowiedni do pracy, gdzie nie jest najcieplej. We wtorek akurat idealnie trafiłam z tym zestawem, cały dzień było mi cieplutko. W środę i czwartek już nie miałam takiego wyczucia i trochę marzłam. W ogóle wczorajsza pogoda... tragedia... obudził mnie deszcz i wiatr, jak jechałam do pracy, to okropnie lało, nie cierpię takiej pogody. I oczywiście mama nie ruszyła się do miasta i nie wiem, jak się miewa moja upragniona kurteczka z Vili, ale nie dziwię się - w taką pogodę, jakbym nie musiała, to nie ruszyłabym się nigdzie z domu.

sukienka/sweter, rajstopy - no name
buty - Deichmann


3 komentarze:

  1. i wanna wear your outfit >< too bad, my place is very very very HOT :(
    thank for your comment ^^ and i would love to follow each other:) you got a lovely blog

    OdpowiedzUsuń