17.09.2011

16.06.2011

Wczoraj po pracy zabrałam się za coś, czego szczerze nienawidzę, wzbraniam się przed tym jak mogę i odkładam tak długo jak tylko się da, czyli "odchudzanie szaf". Panował tam przerażający ścisk, na szczęście po mojej interwencji jest trochę lepiej. I najlepsze jest to, że na jakiś czas będę miała spokój :)

Przy okazji pokażę wam częśc rzeczy, których chcę się pozbyc. Może ktoś się na coś skusi. Ceny do uzgodnienia, o szczegóły proszę pytac w komentarzach, na pewno odpowiem :) Tylko to pokazywanie chyba rozłożę na raty, bo trochę się tego uzbierało.

Piątkowy zestaw:

buty - Boti
spodnie - KappAhl
top - no name
narzutka - Amisu





3 komentarze: