14.12.2010

yes it was yesterday

Wczorajszy zestaw (znowu mam jednodniowe opóźnienie). I foto z cyklu "daj buzi Zuzi", drugiego stworka na razie nie pokazuję, bo biedactwo ma poważną kontuzję - ranę oka, uszkodzenie rogówki. Wczoraj byłam z nią u weterynarza, dostała antybiotyk, kupiłam trzy rodzaje kropli, z których każde aplikuję jej trzy razy dziennie (co nie jest najłatwiejsze, bo mimo cierpienia bestia gryzie). Jutro wybieramy się na kontrolę, mam nadzieję, że będzie to wyglądało trochę lepiej lub że przynajmniej nie będzie gorzej.




1 komentarz: