2.11.2010

i'm here to help you

Dziś coś na zupełnie inny temat - związany z kosmetykami. Zaczęło się od tego, że po lecie na mojej twarzy pojawiło się trochę nadprogramowych wyprysków, więc kupiłam żel antytrądzikowy, który okazał się nie byc najlepszym dla mojej cery - co prawda ładnie oczyszczał, ale bardzo wysuszał. W efekcie ostatnio męczyłam się z plamami suchej, łuszczącej się, zaczerwienionej skóry - ani to nie było przyjemne, ani nie wyglądało ładnie. Musiałam cos z tym zrobic.
Chciałam polecic wam dwa produkty, których używam mniej więcej od 2 tygodni i które bardzo mi pomogły.
Pierwszym z nich jest rewelacyjny nawilżający żel do mycia twarzy firmy Lirene. Bardzo ładnie usuwa makijaż. A co najważniejsze zawiera wyciąg z lipy, który łagodzi podrażnienia oraz nawilżającą glicerynę. Skóra jest oczyszczona, nie ma uczucia "ściągnięcia".
Drugi produkt to podkład Isadora Hydralight. Według producenta jest on przeznaczony dla cery normalnej, mieszanej i tłustej. Mi został polecony jako odpowiedni do cery suchej. Podkład nawilża skórę, jest bardzo lekki, w ogóle nie czuc go na twarzy, super się rozprowadza, makijaż wygląda dobrze przez cały dzień. Ale nie jest mocno kryjący, więc myślę, że osoby, które mają różne przebarwienia, trądzik lub ślady po trądziku nie będą do końca zadowolone. Dla mnie jest rewelacyjny. Dostępny jest w 6 odcieniach, ja mam najciemniejszy - 65 Summer Beige.
I tak dzięki tym "cudom" skóra mojej twarzy wróciła do normy :) a taki właśnie był mój cel




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz